Jak bumerang wraca temat transferu Mauro Icardiego. Z "Nerazzurrimi" niespodziewanie pożegnał się Roberto Mancini, co bardzo nie spodobało się kapitanowi Interu. Icardi miał ponoć nawet się rozpłakać na wieść o odejściu Włocha i teraz jest bardziej skłonny do przyjęcia oferty Napoli.
"Partenopei" zorganizowali kolejne spotkanie z przedstawicielami zawodnika, które według włoskich mediów trwało około trzech godzin. Neapolitańczycy przedstawili polepszoną ofertę indywidualnego kontraktu i teraz chcą się skupić na przekonaniu działaczy z San Siro. Napoli oferuje w tym momencie już 60 milionów euro plus dwa miliony euro bonusu. Mediolańczycy wciąż jednak są niechętni na sprzedaż lidera ataku i żądają za niego 70 milionów.
"Calcio Mercato" podaje z kolei, że do wyścigu po zawodnika zamierza dołączyć Chelsea.