Newcastle United o krok od zatrudnienia nowego menedżera. Oglądał on już z trybun mecz z Brighton

Kamil Freliga
Źródło: BBC

Saga z poszukiwaniami następcy Steve'a Bruce'a w Newcastle United zdaje się dobiegać końca. Eddie Howe oglądał mecz z Brighton na stadionie, siedząc w loży w towarzystwie Amandy Staveley.

Ta ostatnia brała udział w procesie przejęcia „Srok” przez saudyjską rodzinę książęcą i dołączyła do zarządu, stając się jedną z najważniejszych osób w klubie. Staveley pojawiała się na treningach prowadzonych przez poprzedniego menedżera, którego obecnie już na St. James' Park nie ma.

Mecz z Brighton odbywał się jednak na Falmer Stadium i zakończył remisem 1:1. Po zdobyciu jednego punktu, Newcastle ma ich na koncie pięć, a więc tyle samo ile ostatnie w tabeli Norwich City i tylko lepszemu bilansowi bramek zawdzięcza wyższe miejsce w tabeli. Pierwszym zadaniem dla nowego menedżera będzie zapewne odniesienie premierowego zwycięstwa w sezonie.

Stanie przed nim Eddie Howe, który wyjazdowy mecz z Brighton oglądał już na żywo.

43-latek nie ma pracy od lata 2020 roku, kiedy to odszedł z Bournemouth po ośmiu latach. Przez ten czas zdołał wprowadzić drużynę do Premier League i zająć w niej dziewiąte miejsce, choć zaczynał na poziomie trzeciej ligi. Po spadku w lipcu zeszłego roku na stanowisku zastąpił go jego dotychczasowy asystent Jason Tindall, który według doniesień BBC będzie pełnił tę funkcję także w Newcastle.

Howe znajdzie też starych znajomych wśród piłkarzy. Jednym z nich jest Matt Richie.

– Nie jestem pewien, czy to już potwierdzona informacja, ale mogę powiedzieć, że przeżyłem z nim fantastyczny czas, uwielbiałem każdą minutę spędzaną w klubie pod jego wodzą. To, co zrobił w Bournemouth, było cudem. Mam do niego olbrzymi szacunek. Tutaj mamy młodą, głodną grupę i jestem pewien, że Eddie Howe wydobędzie z nas to, co najlepsze – mówił szkocki skrzydłowy. Poza nim w Bournmeouth pod wodzą Anglika grali też Callum Wilsona i Ryan Fraser.

Graeme Jones, który od odejścia Bruce'a tymczasowo prowadzi Newcastle, ma nadzieję, że po przyjściu nowego menedżera nadal pozostanie w sztabie zespołu. 

– Nie rozmawiałem z Howem i Tingdallem, ale myślę, że zobaczyli dziś zdrowy i poukładany zespół. Mieliśmy bardzo słaby początek i teraz liczy się każdy punkt. Mam nadzieję, że zostanę, właściciele zapewniali mnie, że chcą mnie w zespole trenerskim – mówił Jones.

Zatrudnienie Eddiego Howe'a jest już niemal przesądzone. Włodarze klubu skłaniali się co prawda ku opcji zagranicznej, ale odmówił im prowadzący Villarreal Unai Emery. 

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Spektakularny comeback Realu Madryt! Znów to zrobili: od 0-1 do 2-1 [WIDEO] Niels Frederiksen osamotniony w Lechu Poznań?! Girona finalizuje pierwszy letni transfer Nicola Zalewski łączony z transferem! Dwie opcje reprezentanta Polski OFICJALNIE: Raków Częstochowa pożegnał pierwszego piłkarza Bonus 400 złotych za wygrany zakład na gola Realu Madryt w meczu z Bayernem Monachium Sergio Ramos rozchwytywany

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy