W niedzielny wieczór odbyło się hitowe spotkanie Marsylii z Paris Saint-Germain. Kiedy gospodarze prowadzili w końcówce meczu 2:1, nerwy puściły Neymarowi, który odepchnął rywala po tym jak został sfaulowany. Sędzia pokazał mu za to zagranie drugą żółtą kartkę i wyrzucił go z boiska. Sprawiło to niemałą radość marsylskim kibicom, którzy chcieli wyraźnie pokazać Brazylijczykowi swoją niechęć wobec niego.
- Kibice rzucali we mnie różnego rodzaju przedmiotami, nawet bagietkami. To była przesada, to nie jest piłka nożna - stwierdził najdroższy piłkarz w historii.
- Czerwona kartka? Poniosło mnie, przyznaję, że popełniłem błąd. Olympique zagrał dobrze, a my prezentowaliśmy się poniżej naszego poziomu. Możemy grać znacznie lepiej. Musimy się do tego przyzwyczaić, nasi rywale zawsze będą robić wszystko przeciwko nam.
Mimo gry w dziesiątkę w końcówce spotkania, PSG udało się doprowadzić do remisu. W doliczonym czasie gry bramkę na wagę jednego punktu zdobył Edinson Cavani. Tym samym paryżanie wciąż mogą poszczycić świetną serią bez porażki - od początku sezonu podopieczni Unaia Emery'ego nie przegrali jeszcze ani razu i tylko dwukrotnie tracili punkty, w meczu z Marsylią i wcześniej z Montpellier.