Paris Saint-Germain rozpoczęło kolejny sezon od pewnego zwycięstwa 3:0 z Nimes, ale więcej uwagi niż piłkarze zwrócili na siebie kibice paryżan. Sympatycy klubu postanowili dosadnie wyrazić swoją opinię na temat zamieszania z Neymarem w roli głównej. Na trybunach widniały transparenty z obraźliwymi hasłami „zachęcającymi” Brazylijczyka do rychłego odejścia. Komentarza w tej sprawie udzielił były zawodnik paryżan, David Ginola.
- Za tymi wszystkimi zniewagami ze strony kibiców stoi wiele rozczarowań, ponieważ od miłości do nienawiści wcale nie jest aż tak daleko - powiedział 52-latek, który w latach 90. rozegrał dla PSG 158 meczów.
- Kibice nie chcą, żeby w drużynie byli piłkarze, którzy niby w niej są, ale z drugiej strony zakulisowo naciskają na transfer do innego klubu. Oczywiście w żaden sposób nie można usprawiedliwiać takich zachowań, ale za tym wszystkim stoi miłość, która zwyczajnie wygasła. I to Neymar jest temu winien.
Przypomnijmy, że pierwsze konkretne informacje o możliwym odejściu Neymara pojawiły się kilka tygodni temu. Brazylijczyk przebywa w Paryżu od dwóch lat, ale co rusz media informowały o jego złym samopoczuciu. Tego lata piłkarz postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zapowiedział klubowym władzom, że chciałby zmienić otoczenie. Po różnych perypetiach gracz jest naprawdę blisko transferu, a faworytem do jego pozyskania jest FC Barcelona, Real Madryt nie dał jeszcze jednak za wygraną.