W trakcie rozczarowujących Mistrzostw Świata w wykonaniu podopiecznych Hansiego Flicka 29-latek był mimo wszystko jedną z najlepiej wyróżniających się postaci w zespole. Choć na murawie pojawiał się tylko z ławki rezerwowych, potrafił on aż trzykrotnie bezpośrednio przyczynić się do zdobyczy bramkowych.
Zapewne jeszcze w styczniu na stole pojawią się oferty za przeżywającego wspaniały okres w swojej karierze piłkarza. Warto wspomnieć, że w sferze klubowej Füllkrug w bieżącej kampanii dziesięciokrotnie wpisał się na listę strzelców, a do tego dołożył trzy asysty w 16 spotkaniach.
Jak na scenariusz potencjalnej zmiany otoczenia zapatruje się wychowanek „Zielono-Białych”? Z poniższej wypowiedzi można wywnioskować, że to wysoce prawdopodobne. Zawodnik chciałby jednak, aby hipotetyczna transakcja została przeprowadzona z pożytkiem dla jego pracodawcy.
– Najpierw przede wszystkim musi pojawić się zainteresowanie i oferta od innego klubu. Musi być ona opłacalna. Werder nie jest dla mnie przeciętnym klubem. Mamy jeden z najpiękniejszych stadionów w Niemczech, świetną atmosferę podczas meczów, wspaniałe warunki do gry oraz bardzo dobrą drużynę i trenerów. Faktem jest też, że klub nie znajduje się obecnie w najlepszej sytuacji finansowej i także z tym musi sobie radzić – oznajmił strzelec dwóch goli na mundialu w Katarze.
Były zawodnik Hannoveru 96, 1. FC Nürnberg i SpVgg Greuther Fürth doskonale zdaje sobie sprawę z zaciągniętego długu przez zarząd w wyniku pandemii COVID-19. Szacuje się, że do spłaty pozostaje jeszcze 14-20 milionów euro.
Füllkrug ma ważną umowę z Werderem jeszcze przez dwa i pół roku.