Pod koniec zeszłego sezonu Nicola Zalewski zaliczył swoje dwa pierwsze występy w seniorskim zespole AS Romy, notując w nich nawet po jednej asyście. Nie powinno dziwić, że młody Polak kontynuuje walkę o przebicie się do składu, ale powiedzieć, że ostatnie dni są dla niego niezwykle emocjonujące, to nie powiedzieć nic.
19-latek na początku września debiutował w reprezentacji Polski, a jego asystę przy golu Adama Buksy z trybun oglądał Krzysztof Zalewski, jego tata. Już to było bardzo emocjonującą chwilą, ponieważ ojciec bardzo wspierał 19-latka w jego drodze ku karierze piłkarskiej, jednocześnie zmagając się z nowotworem. Kilka dni temu niestety przegrał tę nierówną walkę.
Pomimo rodzinnej tragedii Nicola Zalewski zgłosił swoją gotowość do gry, z czego skorzystał trener José Mourinho. Portugalczyk po raz pierwszy za swojej kadencji dał pomocnikowi szansę na występ, wprowadzając go na boisko w końcówce derbowego pojedynku z SS Lazio. Przy okazji weekendowych meczów AS Roma postanowiła jednak jeszcze bardziej wesprzeć swojego zawodnika.
W pojedynku z „Aquile” piłkarze „Giallorossich” wyszli na boisko z czarnymi opaskami na ramionach, ku pamięci zmarłego Krzysztofa Zalewskiego. Wsparcie koledze okazali również zawodnicy zespołu Primavery Romy, w którym do niedawna regularnie występował Polak.
Kapitan zespołu wyprowadził swoich kolegów na mecz z Hellasem Verona trzymając duży bukiet kwiatów w barwach AS Romy. Został on złożony pod trybunami, właśnie na cześć Krzysztofa Zalewskiego. Młodym „Lupim” udało się następnie wygrać 2:0, a triumf został zadedykowany tacie Nicoli.