Utalentowany pomocnik został wypatrzony przez skautów „The Blues” w wieku młodzieżowca i sprowadzony na Stamford Bridge przed czterema laty z Rangersów za nieco ponad 0,5 miliona euro.
Od tego czasu Billy Gilmour przebijał się stopniowo przez poszczególne szczeble w londyńskim klubie i dzięki robionym postępom został w lutym ubiegłego roku włączony do kadry seniorskiego zespołu.
20-latek może na chwilę obecną pochwalić się rozegraniem 22 meczów dla Chelsea oraz posiadaniem w swojej prywatnej gablocie medalu za zwycięstwo w niedawno zakończonej edycji Ligi Mistrzów, gdzie sam zanotował dwa występy w fazie grupowej.
Nie da się ukryć, że Szkot nie posiada na razie zbyt dużego doświadczenia, ale mimo to znalazł się w gronie powołanych graczy na EURO 2020, gdzie rozegrał znakomite spotkanie przeciwko Anglii (0:0).
Po nim dowiedział się o uzyskaniu pozytywnego wyniku na obecność koronawirusa i dlatego nie mógł już pojawić się na murawie w starciu z Chorwacją (1:3), którym jego drużyna narodowa zakończyła swój udział w Mistrzostwach Europy.
Przymusowa izolacja Gilmoura wzbudziła spory niepokój w szeregach... Norwich City, które jeszcze przed rozpoczęciem turnieju rozpoczęło pracę nad tymczasowym pozyskaniem młodego pomocnika, który mógłby teraz zostać przejęty przez jeden z silniejszych zespołów.
Dziennikarze „The Athletic” przekonują jednak, że „The Blues” nie mają w planach wysyłania swojego podopiecznego w inne miejsce i w następnym tygodniu przejdzie on obligatoryjne testy medyczne przed sfinalizowaniem przeprowadzki do beniaminka Premier League.
Jeżeli 20-latek będzie w nim prezentował się na miarę oczekiwań, otrzyma propozycję zawarcia nowego kontraktu z Chelsea. Obecna umowa wiąże go z klubem do 30 czerwca 2023 roku.