Pandemia koronawirusa nadal zbiera swoje żniwa, o czym przekonali się w Portugalii, a konkretnie w Belenenses. To właśnie w tym klubie choroba hula na całego. W ostatnich dniach informowano, że zakażonych jest aż 17 zawodników.
Mimo to spotkanie nie zostało przełożone, ponieważ nikt o to nie wnioskował, co potwierdził na konferencji prasowej prezes tego klubu, Rui Pedro Soares. Początkowo wierzono, że niektórzy gracze będą mieli negatywne wyniki testów PCR. Te zostały wykonane w sobotnie popołudnie.
Okazały się to jednak marzenia ściętej głowy, o czym można przekonać się, kiedy zerkamy w protokół meczowy.
Trener Filipe Cândido ma zatem do dyspozycji raptem dziewięciu zawodników, z czego dwaj z nich to bramkarze - Joao Monteiro oraz Alvaro Ramalho (grający w polu), Jeśli dodamy do tego, że większość piłkarze ledwo wyszli z wieku juniorskiego, to kreuje się ciekawy obraz w starciu z gigantem portugalskiej piłki.
Jak zatem poradzi sobie zespół Cândido? Mecz rozpoczął się o 21:30, a transmisję przeprowadzi Eleven Sports 3.
W pierwszej minucie Kau strzelił gola samobójczego, więc kłopoty gospodarzy się tylko pogłębiły. W 14. minucie bramkę dorzucił Haris Seferović, więc szykuje się bardzo wysokie zwycięstwo gości.
Aktualizacja: Do przerwy Benfica prowadzi 7-0.
SKŁADY NA BELENENSES - BENFICA:
Belenenses:
Ramalho, Boni, Diogo Calila, Kau, Lopes, Monteiro, Montez, Ribeiro Pires, Santos.
Ławka:
BRAK
Benfica:
Vlachodimos, Grimaldo, Almeida, Otamendi, Vertonghen, Lazaro, Weigl, Mario, Silva, Seferović, Nunez.
Ławka:
Leite, Dias, Everton, Gilberto, Morato, Pizzi, Ramos, Taarabt, Jaremczuk.