Powodem decyzji podjętej przez klub, a konkretnie przez dobrze znanego w Polsce Igora Surkisa, były niezadowolające wyniki, które drużyna osiągała pod kierownictwem 61-letniego trenera.
Dynamo zajmuje dopiero trzecie miejsce w ukraińskiej ekstraklasie, tracąc aż siedem punktów do zajmujących pierwsze dwie lokaty ekip Szachtara Donieck i Dnipro Dniepropietrowsk, co na siedem kolejek przed końcem sezonu oznacza dla drużyny z Kijowa grę zaledwie w Lidze Europy.
Czarę goryczy przelała ostatnia porażka z odwiecznym rywalem, czyli z zespołem wspomnianego Szachtara, tym bardziej, że podopieczni Błochina rozgrywali to spotkanie na własnym terenie. To ostatecznie przekonało właściciela Dynama do zmian personalnych.
Dynamo od kilku sezonów znajduje się w cieniu drużyny z Doniecka i mimo poważnych wzmocnień, dokonanych w ciągu ostatnich lat, nie może przerwać hegemonii rywali, którzy zmierzają po czwarty tytuł z rzędu.
Błochin jest ikoną ukraińskiej piłki, który jako piłkarz właśnie zespołu z Kijowa, rozegrał w reprezentacji ZSRR ponad sto spotkań. Jego trenerskie CV również wygląda imponująco, chociażby dlatego, że dwukrotnie prowadził narodową reprezentację, awansując z nią do ćwierćfinału Mistrzostw Świata w 2006 roku, a także kierując jej poczynaniami na niedawnym Euro 2012.