Mimo że trener niemieckiego klubu będzie miał jeszcze szansę na uratowanie sezonu swoich podopiecznych po zakończeniu rozgrywek Bundesligi zostanie zmuszony szukać sobie nowego pracodawcy. Zdaniem niemieckich mediów, negocjacje z nowym szkoleniowcem popularnych „Źrebaków” już trwają.
Przypomnijmy, że Borussia wygrała zaledwie jedno spośród ostatnich siedmiu spotkań w lidze, przez co spadła z trzeciego miejsca w tabeli na piąte. Po ostatnim przegranym meczu z Fortuną Düsseldorf trener drużyny z Borussia-Park nie wytrzymał presji, mocno krytykując piłkarzy za ich postawę. Odniósł się również do bardzo wczesnego ściągnięcia z boiska jednego ze swoich najlepszych piłkarzy, Thorgana Hazarda: - Zawsze staję za drużyną murem, ale dziś nie zgadzam się z tymi pierwszymi 45 minutami. – komentował po spotkaniu Hecking. – Zdjąłem Hazarda, bo równie dobrze mógłbym zastąpić dziś 10 piłkarzy.
Z dwoma punktami straty do czwartego, premiowanego Ligą Mistrzów miejsca oraz zapasem pięciu przed goniącym Monachijczyków Werderem Bremą, sezon „Die Fohlen” nie jest jednak jeszcze zupełnie skreślony.
Zdaniem niemieckiego „Expressu” najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia Heckinga jest Marco Rose. Mówi się, że między Red Bullem Salzburg a Borussią doszło już nawet do wstępnego porozumienia.
Jako innego kandydata wymienia się również menedżera VfL Wolfsburg, Bruno Labbadię. Trenerowi „Wilków” po obecnym sezonie kończy się kontrakt, a sam szkoleniowiec jest zainteresowany pracą zarówno w Monachium, jak i Schalke 04, które również poszukuje nowego przywódcy dla piłkarzy.
Przed Mönchengladbach jeszcze siedem meczów w lidze do końca sezonu. Przeciwnikami „Źrebaków” są między innymi trzy najgorsze drużyny Bundesligi – Stuttgart, Hannover oraz FC Nürnberg, ale także znacznie mocniejsze Werder, RB Lipsk, Hoffenheim i Borussia Dortmund. Wszystko wskazuje na to, że przed Dieterem Heckingiem, pracującym na Borussia-Park od grudnia 2016 roku, jeszcze sporo wyzwań.