Szeregi Chelsea niedawno opuścił Thomas Tuchel, którego następcą został Graham Potter. Zamysł właściciela londyńskiego klubu Todda Boehly'ego jest taki, by w niedługim czasie zatrudnić również nowego dyrektora sportowego, który będzie ściśle współpracował z menedżerem. Początkowo z podjęciem pracy w stolicy Anglii łączono Luísa Camposa, ale ten dopiero niedawno rozpoczął działać na rzecz Paris Saint-Germain. Po nim nadszedł czas na kandydaturę Christopha Freunda.
Fabrizio Romano podał nawet, że dyrektor sportowy, który sprowadził do Salzburga takich graczy jak Naby Keïta, Takumi Minamino, Dayot Upamecano czy Erling Braut Haaland, doszedł już do porozumienia z Chelsea. Dziennikarz podkreślił jednocześnie, że nie ma konsensusu między „The Blues” a Salzburgiem.
Z najnowszego komunikatu austriackiego klubu wynika, że go nie będzie.
- Jak już potwierdzałem, Chelsea była mną zainteresowana. Zgłaszanie się po ciebie klubu takiego kalibru honoruje mnie i pracę Salzburga. Doszedłem jednak do wniosku, że znajduję się w najlepszym miejscu i zmiana nie wchodzi w rachubę. Jesteśmy w środku bardzo intensywnej fazy i mamy ważne zadania do wykonania w Bundeslidze, pucharze i Lidze Mistrzów. Na tym się obecnie skupiam - powiedział 45-letni Freund.
- Christoph Freund od wielu lat wykonuje dla nas doskonałą pracę i niedawno przedłużył swój kontrakt do 2026 roku. Oczywiście poinformował mnie o zainteresowaniu jego osobą ze strony Chelsea i wymieniliśmy się poglądami na ten temat. Faktem jest, że pozostanie naszym dyrektorem sportowym - powiedział prezes Salzburga Stephan Reiter.