Fani chorwackiego futbolu przeżyli wczoraj niemały szok - naszpikowana gwiazdami drużyna Ante Čačicia zaledwie zremisowała z niewalczącą już o nic Finlandią. Biorąc pod uwagę pewne zwycięstwo Islandii nad Turcją, Chorwaci bardzo skomplikowali sobie sytuację, zwłaszcza że czeka ich bezpośrednia walka o awans z Ukrainą. Federacja postanowiła działać natychmiast i zdecydowała się zwolnić selekcjonera.
HNS potwierdziło informacje, które rano pojawiły się w chorwackich mediach. Powodem takiej decyzji jest fakt, iż Chorwacja miała być faworytem swojej grupy, tymczasem sprawa awansu stanęła pod znakiem zapytania, a Čačić zdawał się nie mieć pomysłu na wyjście z sytuacji. W obawie przed utratą szans nawet na baraże, Chorwaci postanowili powierzyć opiekę nad reprezentacją innemu trenerowi.
Jeszcze dziś spekulowano, że 64-latka zastąpią na razie Josip Šimunić oraz Ante Miše, dotychczasowi asystenci Čačicia. Mieli oni pokierować drużyną w meczu przeciwko Ukrainie, lecz okazuje się, że nie będzie takiej konieczności. Chorwacka federacja poinformowała, że nowym selekcjonerem został już Zlatko Dalić. 50-latek był głównym faworytem do objęcia stanowiska po Čačiciu.
Dalić współpracował już z federacją w latach 2006-2011, kiedy pełnił funkcję asystenta trenera reprezentacji U-21. W międzyczasie trenował między innymi Rijekę, a od 2010 pracował z klubami z krajów arabskich - kolejno Al-Faisaly, Al-Hilal i Al-Ain.
Chorwacja zajmuje drugie miejsce w tabeli mając tyle samo punktów co Ukraina i tracąc dwa oczka do Islandii. Mecz, który zdecyduje o ewentualnym awansie lub barażach zostanie rozegrany w poniedziałek w Kijowie. W tym samym czasie Islandia podejmie w Reykjaviku ostatnie w tabeli Kosowo.