Streich to absolutna legenda nie tylko w wymiarze lokalnym. Przez wielu zostanie zapamiętany jako człowiek jednego klubu, któremu łącznie poświęcił blisko trzy dekady jako szkoleniowiec, poczynając od zarządzania zespołem młodzieży w połowie 1995 roku.
Od sezonu 2007/2008 przyuczał się w roli asystenta w sztabach Robina Dutta i Marcusa Sorga.
Dokładnie 1 stycznia 2012 roku został namaszczony na przejęcie projektu w mieście położonym na skraju południowo-zachodnich Niemiec.
– Długo się nad tym zastanawiałem, odbyłem wiele dyskusji. Uważam, że po 29 latach nadszedł odpowiedni moment, aby zrobić miejsce dla nowych ludzi ze świeżą energią i innymi możliwościami. Bardzo ważne było dla mnie, aby nie przegapić momentu, w którym należy podjąć taką decyzję – oznajmił Streich we fragmencie oświadczenia.
W trakcie długiej przygody z „czarno-biali” raz musieli przełknąć gorzką pigułkę w postaci spadku na zaplecze Bundesligi, aby wrócić do niej w ekspresowym tempie.
58-latek wielokrotnie poprowadził Freiburg do uczestnictwa w Lidze Europy, a w poprzedniej kampanii dotarł z nim do finału Pucharu Niemiec.
Dwa razy podczas swojej kadencji zajął w najwyższej klasie rozgrywek piąte miejsce (2012/2013, 2022/2023).
Era Streicha zamknie się na 489 meczach. W dotychczasowych 481 odpowiadał za 193 zwycięstwa, 121 remisów i 167 porażek.
Ostatnim spotkaniem, jakie Niemiec poprowadzi zza linii bocznej, będzie to w Berlinie z miejscowym Unionem 18 maja.