Dziewiąty klub I ligi od kilkunastu lat bezskutecznie próbuje wrócić na najwyższy szczebel rozgrywek. Cztery ostatnie sezony spędził on na zapleczu Ekstraklasy i śmiało można nazwać go już dinozaurem tych rozgrywek.
Aby to się zmieniło, „Trójkolorowi” muszą ustabilizować formę i popracować nad grą w obronie. Pomóc w tym ma Paprzycki, a więc rosły środkowy pomocnik o sporych inklinacjach defensywnych.
22-latek mierzący 186 centymetrów wzrostu na początku miesiąca zakończył współpracę z Chojniczanką Chojnice, zatem był on dostępny na zasadzie wolnego transferu. To postanowił wykorzystać GKS Tychy, wypracowując z piłkarzem konsensus w sprawie warunków kontraktu, który będzie obowiązywał do połowy 2022 roku. Ponadto strony zawarły w dokumentacji możliwość jego przedłużenia o następne 12 miesięcy.
Identyczne paragrafy zostały zawarte w porozumieniu z drugim nowo pozyskanym graczem. Formację ofensywną „Królów Śląska” wzmocnił bowiem 28-letni środkowy napastnik, który do niedawna występował w Radomiaku Radom. Jego były już pracodawca nie zdecydował się jednak na skorzystanie z opcji przedłużenia umowy o następny rok, co pozwoliło na przeprowadzenie wolnego transferu.
Paprzycki w samej I lidze rozegrał jak dotąd 69 spotkań (trzy gole i tyle samo asyst). Na tym samym poziomie Nowak wystąpił w 23 meczach, zaznaczając swoją obecność sześcioma trafieniami oraz dwoma kluczowymi podaniami - zdecydowanie częściej grywał w niższych klasach rozgrywkowych.