Niedawno zakończony sezon Premier League dał Chelsea odpowiedź na pytanie: czy warto aktywować klauzulę wykupu w kontrakcie tego zawodnika? Po prześledzeniu dziesięciu miesięcy i weryfikacji nowo zatrudnionego trenera Mauricio Pochettino było jasne, że nie.
Zakaria przybył na Stamford Bridge w ramach wypożyczenia z Juventusu, gdyż nie znajdował się on w planach Massimiliano Allegriego ze względu na bardzo dobrze prosperującego konkurenta o podstawowy skład, Nicolò Fagioliego.
Opcjonalnie „The Blues” mogli wykupić reprezentanta Szwajcarii za 26 milionów funtów, ale do tego ruchu nie dojdzie. Pod wodzą Thomasa Tuchela, Grahama Pottera i Franka Lamparda zawodnik rzadko odgrywał ważną rolę.
„To był trudny czas, ale wy, moi koledzy, zawsze mieliście moje wsparcie. Dziękuje każdemu, kto także mi go udzielał. Skupmy się tylko na tych pięknych wspomnieniach” napisał pomocnik na Instagramie.
W listopadzie tliła się nadzieja, że Zakaria zyska na znaczeniu w zachodnim Londynie. W listopadzie strzelił jedynego gola dla Chelsea w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów z Dinamem Zagrzeb.
Później nabawił się on jednak kontuzji uda i nie był w stanie powrócić do normalnego rytmu. W całej okazałości zameldował się na boisku raptem 13 razy.
Latem wychowanek Servette FC powróci do Turynu, gdzie i tak nie czeka go świetlana przyszłość. Kontrakt z obecnym pracodawcą ma podpisany do końca czerwca 2026 roku.
Na Stamford Bridge dłużej nie pozostanie również João Félix.