Na początku marca zespoły mierzyły się ze sobą w ramach rozgrywek o Puchar Anglii. W jednym z nich Tottenham podejmował Norwich. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem tych drugich po serii rzutów karnych.
Rezultat zszedł jednak na drugi plan. Wszystko przez sytuację, która miała miejsce zaraz po gwizdku. Wtedy to defensor Tottenhamu, Eric Dier usłyszał, że jeden z kibiców obraża jego brata. Piłkarz nie bacząc na konsekwencje, udał się na konfrontację z nim. Nikt jednak fizycznie nie ucierpiał.
Sprawą zajęła się jednak Angielska Federacja Piłkarska, która wydała w tej sprawie wyrok. Oto treść oświadczenia.
- Dier został zawieszony na cztery mecze ze skutkiem natychmiastowym. Ponadto ukarano go grzywną w wysokości 40 tysięcy funtów. Zawodnik sam przyznał, że jego zachowanie było niewłaściwe. Komisja uznała, że stanowiło jednak ono zagrożenie — czytamy.
Kara oznacza, że piłkarz będzie mógł wrócić do gry dopiero na mecz ostatniej kolejki. Wtedy to Tottenham zmierzy się z Crystal Palace.