Mimo to, że Schalke wywalczyło awans i po roku przerwy wraca do Bundesligi, to i tak dokonano roszad na stanowisku trenera. Mike Büskens zdecydował, że woli pracować z juniorami.
Z tego powodu w Zagłębiu Ruhry zaczęto rozglądać się za jego następcą. Od jakiegoś czasu głównym kandydatem, by przejąć schedę po 54-latku, był Fran Kramer.
Wtorek przyniósł nowe doniesienia w tej sprawie i to właśnie ten szkoleniowiec przejął schedę po Büskensie. Z nowym pracodawcą parafował kontrakt do 30 czerwca 2024 roku.
- Fran to absolutnie najlepszy wybór. To szkoleniowiec, który ceni sobie pracę zespołową. Potrafi jednoczyć ludzi, a jednocześnie zarządzać daną grupą. Wszystko po to, by znaleźć najlepsze rozwiązania. Do tego jest zawsze gotów do działania, a także potrafi brać na siebie pełnie odpowiedzialności. To połączenie daje nadzieję na sukces - stwierdził dyrektor sportowy Schalke Rouven Schröder.
Kramer w przeszłości odpowiadał za wyniki takich ekip jak między innymi Hoffenheim, Greuther Fürth oraz reprezentacje Niemiec do lat 18, 19 oraz 20. Ostatnio z kolei był związany z Arminią Bielefeld.