20 grudnia hiszpańskie radio Cadena SER poinformowało, że Carlitos znalazł się na celowniku Javiera Portillo, dyrektor sportowego Hérculesa. Dodajmy, że to właśnie w tym zespole 28-latek zbierał pierwsze piłkarskie szlify.
Już kolejnego dnia klub z Alicante wydał oświadczenie, w którym zdementował informacje podane przez hiszpańską rozgłośnie. Jak poinformował Hércules, negocjacje z Legią Warszawa nigdy nie miały miejsca.
„Hércules nie skontaktował się z klubem Carlitosa i nieprawdą jest, że zaoferował niewielką kwotę za tego zawodnika. To nie przystoi klubowi Segunda División B. Rozumiemy, że informacje dotyczące okna transferowego, które otwiera się pierwszego stycznia wzbudzają spore zainteresowanie, ale prosimy o większą rzetelność i weryfikowanie informacji przed jej opublikowaniem. Wyrażamy nasz szacunek wobec Carlosa Lópeza, gracza z Alicante, który dorastał w naszym zespole młodzieżowym. Pokazał on w ostatnich sezonach, że jest piłkarzem z najwyższego, europejskiego topu. Na koniec chcemy okazać zaufanie naszym zawodnikom, którzy każdego dnia demonstrują swoje umiejętności i zaangażowanie w osiąganiu celów na ten sezon” – głosi oficjalne stanowisko klubu.
Król strzelców ubiegłego sezonu Ekstraklasy latem 2018 roku dołączył do Legii Warszawa. Od tego czasu zdążył rozegrać 28 spotkań. Swoje występy hiszpański napastnik okrasił 11 golami i czterema asystami. Jego umowa wygasa w połowie 2021 roku.