James Tarkowski od kilku lat był zawodnikiem, bez którego ciężko wyobrazić sobie funkcjonowanie Burnley. Ta ekipa spadła jednak z Premier League, dlatego wygasający 30 czerwca 2022 roku kontrakt obrońcy, nie został przedłużony.
Pomimo degradacji zainteresowanie usługami 29-latka było naprawdę duże. Pytało o niego między innymi Newcastle United, ale on sam ostatecznie postanowił obrać zupełnie inny kierunek.
Od dłuższego czasu mówiło się, że liderem w wyścigu po podpis tego gracza jest Everton. Ekipa z Goodison Park naciskała na Tarkowskiego i w końcu dopięła swego.
Mający polskie korzenie Anglik przechodził w ostatnich dniach szczegółowe badania. Te wypadły pomyślnie, dlatego też transakcja mogła zostać sfinalizowana.
29-latek przenosi się zatem do „The Toffees” w ramach wolnego transferu. Z nową drużyną podpisał kontrakt, który będzie obowiązywał do 30 czerwca 2026 roku.
- Jestem podekscytowany z powodu dołączenia do Evertonu. To przecież ogromny klub i naprawdę nie mogę doczekać się nadchodzących lat. Jestem wdzięczny za szansę, którą mi dano. Rozmawiając z menedżerem, wiedziałem, że przenosiny na Goodison Park to najlepszy wybór. Wiem, że moje ambicje będą mogły się tutaj odpowiednio realizować.
Środkowy defensor pierwsze szlify w zawodowym futbolu zbierał w między innymi Blackburn Rovers. Do Burnley dołączył natomiast w 2016 roku. Łącznie dla tej ekipy rozegrał 219 meczów, a jego dorobek to siedem goli oraz pięć asyst.