Dużo dzieje się w ostatnich dniach w Chelsea. Najpierw klub potwierdził transfer Romelu Lukaku, a następnie zaczął pozbywać się swoich graczy, aby załatać powstałą dziurę w budżecie. Z Londynem definitywnie rozstał się Tammy Abraham, zasilając AS Romę, a Michy Batshuayi odszedł na roczne wypożyczenie do Beşiktaşu.
Teraz z kolei przyszedł czas na Kenedy’ego. Brazylijczyk z „The Blues” był związany od sierpnia 2015 roku, kiedy wykupiono go z Fluminense. Od tamtego momentu nie potrafił przebić się jednak do wyjściowego składu londyńskiej ekipy. Zamiast tego wypożyczano go do takich drużyn jak Watford, Newcastle United oraz Getafe.
Cały poprzedni sezon spędził również w Hiszpanii, ale tym razem w Granadzie. W jej barwach zaliczył łącznie 44 spotkania, strzelając w nich osiem bramek i notując do tego sześć asyst. Mimo to klub nie zdecydował się na jego definitywny transfer.
25-latek wrócił na Stamford Bridge, ale od razu zaczął rozglądać się za nową drużyną. Ostatecznie zdecydował się na powrót do ojczyzny, a konkretnie do Flamengo. Trafił tam na roczne wypożyczenie. Po sezonie brazylijska drużyna będzie mogła go wykupić za 10 milionów euro.
Jednocześnie Chelsea zabezpieczyła się na wypadek, gdyby Flamengo za rok nie zdecydowała się na jego transfer. Kontrakt Kenedy’ego przedłużono o 12 miesięcy, aby nie odszedł na zasadzie wolnego transferu.
Ze Stamford Bridge w najbliższej przyszłości odejdzie również Emerson Palmeri.