Były obrońca takich zespołów jak Wisła Kraków, Widzew Łódź, Górnik Zabrze, Polonia Warszawa i przede wszystkim Korona Kielce postanowił po zakończeniu profesjonalnej kariery pozostać przy futbolu i zaczął wyrabiać stosowne papiery do rozpoczęcia przygody z zawodem trenera.
Pierwsze doświadczenia w tej materii zaczął zbierać głównie u boku Macieja Bartoszka jako jego asystent w Bruk-Bet Termalice, Chojniczance oraz dwukrotnie we wspomnianej ekipie z województwa świętokrzyskiego.
Po drugim rozstaniu 43-latka z „Żółto-Czerwonymi” została mu powierzona rola tymczasowego opiekuna seniorskiego zespołu, w której sprawdzał się do tej pory całkiem dobrze, ponieważ prowadzona przez niego drużyna wywalczyła siedem punktów w trzech meczach.
Po tych spotkaniach Kamil Kuzera powinien zgodnie z obowiązującymi regulacjami pożegnać się z przejętym awaryjnie stanowiskiem. Przedstawicielom Korony Kielce nie udało się jednak do tej pory zakontraktować docelowego następcy Bartoszka, dlatego zwrócili się z prośbą do Zespołu Kształcenia i Licencjonowania Trenerów Polskiego Związku Piłki Nożnej o przyznanie mu warunkowego pozwolenia na prowadzenie pierwszoligowego zespołu w kolejnych meczach.
„Żółto-Czerwoni” otrzymali stosowną zgodę i dzięki temu 38-latek zasiądzie na ławce trenerskiej jeszcze przynajmniej w nadchodzącym starciu przeciwko Bruk-Bet Termalice, ponieważ sam klub przekonuje w opublikowanym komunikacie o prowadzonych rozmowach z prawdopodobnym nowym szkoleniowcem.
Ekipa z województwa świętokrzyskiego nie ujawniła jego nazwiska, ale w lokalnych mediach panuje przekonanie, że tym trenerem jest Dominik Nowak, były opiekun Wigier Suwałki czy Miedzi Legnica.
„Kamil Kuzera otrzymał pozwolenie na warunkowe prowadzenie pierwszego zespołu Korony Kielce w kolejnych spotkaniach. Taką decyzję na wniosek Korona SA podjął Zespół Kształcenia i Licencjonowania Trenerów Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jednocześnie informujemy, że trwa finalizacja rozmów z nowym trenerem, któremu w najbliższych tygodniach przekażemy prowadzenie pierwszej drużyny” - czytamy na stronie Korony Kielce.