27-letni lewy defensor na Parc des Princes występował od lata 2015 roku. Wówczas piłkarz, mający polskie korzenie, trafiał tu z AS Monaco, w którym wyrósł na czołową postać ligi. Przygoda w Paryżu jednak już taka udana, pod kątem indywidualnym, nie była.
Kurzawa na przestrzeni siedmiu ostatnich lat przyozdobił swoją gablotę 18 trofeami, w tym czterema za mistrzostwo i pięcioma za puchar Francji.
Rola wychowanka „Les Monégasques” we wspomnianych sukcesach była marginalna, gdyż ten od początku swojej paryskiej przygody nie mógł liczyć na pewne miejsce w składzie. Ostatnia kampania stanowiła istne apogeum upadku piłkarza z Fréjus - ten nie zaliczył na murawie choćby minuty.
Christophe Galtier przekreślił całkowicie jego przyszłość, komunikując mu, że nie ma co liczyć na poprawę sytuacji. Od tego momentu mistrz Ligue 1 dążył do rozstania, lecz na rynku brakowało chętnych gotowych do podjęcia rozmów.
W końcu do gry wkroczyło Fulham, które stara się wzmocnić kadrę tuż po awansie do Premier League. Ekipa z Craven Cottage stanowiła tak naprawę jedyną poważną opcję dla Kurzawy. Ta właśnie się ziściła.
- Czuję się bardzo, bardzo szczęśliwy, że tu jestem. To jest tutaj rodzina, wszyscy są bardzo fajni. Oglądałem każdy mecz Fulham w tym sezonie i nie mogę się doczekać, aby grać w tym zespole - oznajmił na konferencji 13-krotny reprezentant „Trójkolorowych”.
27-latek trafia do Londynu w ramach rocznego wypożyczenia. Po tym okresie, a więc latem 2023 roku, defensor otrzyma okazję do zawarcia stałej współpracy, gdyż wówczas wygaśnie mu kontrakt z ekipą z Parc des Princes.