28-latek dołączył do „Obywateli” w sierpniu 2014 roku. Wówczas FC Porto zainkasowało z tytułu jego sprzedaży ponad 30 milionów euro. Już dwa lata później Francuz trafił na wypożyczenie do Valencii.
Po powrocie na Etihad Stadium wydawało się, że ostatecznie stoper się ustatkuje. Nic z tych rzeczy jednak nie miało miejsca, bowiem w styczniu 2018 roku powędrował on na kolejne wypożyczenie. Tym razem do Evertonu, gdzie już w drugim meczu doznał poważnej kontuzji kolana. Działo się to 10 lutego 2018 roku - to w dalszym ciągu ostatnie spotkanie Mangali na najwyższym poziomie.
W obecnym sezonie Mangala jak dotąd ani razu nie miał szansy, by zagrać w pierwszym zespole Manchesteru City. Nie został nawet zgłoszony do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, choć nie od dzisiaj z problemami zdrowotnymi zmagają się m.in. John Stones czy Vincent Kompany. W związku z tym częściej przebywa on z drużyną rezerw, gdzie jak dotąd rozegrał trzy spotkania.
Może zatem dziwić fakt, że „Obywatele” poinformowali o przedłużeniu o rok dotychczasowego kontraktu. Tym samym obecne porozumienie wygasa 30 czerwca 2020 roku. Być może jest to związane z chęcią zarobienia czegokolwiek na sprzedaży ośmiokrotnego reprezentanta Francji.
Dotychczas Mangala w barwach Manchesteru City wystąpił 81 razy.