OFICJALNIE: Matt Miazga ponownie opuścił Chelsea

fot. Chelsea FC
Szymon Klauza
Źródło: Chelsea | Deportivo Alavés

Matt Miazga kolejny sezon spędzi poza Chelsea. Tym razem udał się na roczne wypożyczenie do Deportivo Alavés.

Chelsea dokonuje porządków w kadrze swojego zespołu. W ostatnich dniach poinformowano, że na roczne wypożyczenia udali się tacy piłkarze jak Kenedy (Flamengo), Michy Batshuayi (Beşiktaş) oraz Emerson Palmieri (Olympique Lyon). Teraz przyszedł czas na kolejnego gracza.

Matt Miazga, bo o nim mowa, na Stamford Bridge trafił w 2016 roku z New York Red Bulls. Uchodził wówczas za jeden z większych talentów w Stanach Zjednoczonych na pozycji środkowego obrońcy. Nigdy jednak na stałe nie potrafił przebić się do wyjściowej jedenastki drużyny ze Stamford Bridge. W jej barwach rozegrał zaledwie dwa spotkania.

Zamiast tego 26-latka regularnie wypożyczano do innych ekip. Kolejno do Vitesse Arnhem, FC Nantes, Reading i Anderlechtu. W barwach tego ostatniego klubu występował w całym, poprzednim sezonie. Stał się jego kluczowym piłkarzem, rozgrywając 33 mecze. Strzelił w nich jedną bramkę i zanotował tyle samo asyst.

Mimo to ekipa z Belgii nie zdecydowała się na jego definitywny zakup. Zamiast tego ponownie wrócił do Londynu, gdzie rozpoczął okres przygotowawczy z Chelsea. Od samego początku było jednak wiadomo, że tego lata zmieni otoczenie. Finalnie kolejny rok spędzi na wypożyczeniu w Deportivo Alavés.

Hiszpańska drużyna po sezonie będzie mogła na stałe wykupić reprezentanta Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie „The Blues” wcześniej przedłużyli o rok umowę piłkarzem. Dzięki temu, gdyby Deportivo Alavés nie zdecydowało się na aktywowanie klauzuli, Miazga latem przyszłego roku nie odejdzie za darmo.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Władze West Hamu zdecydowały w sprawie menedżera Bayern Monachium znowu dostał kosza. Następny trener powiedział „nie” Dawid Szulczek coraz bliżej osiągnięcia upragnionego celu Wzruszające obrazki. Vinicius Júnior zaprosił do swojego domu kibica z Polski [WIDEO] Legia Warszawa się na nim nie poznała, skorzystał na tym Jacek Magiera. „Niesamowity czas” gracza Śląska Wrocław Co dalej z Jadonem Sancho? Borussia Dortmund ma plan Dariusz Banasik docenił klasę rywali. „To zawodnicy, którzy spokojnie powinni grać w Ekstraklasie”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy