Słowak skorzystał z propozycji przedstawionej mu przez obecne władze klubu z województwa śląskiego i postanowił wrócić do polskiego zespołu, aby pomóc mu utrzymać się na poziomie II ligi.
61-latek nie objął jednak formalnie funkcji trenera „Niebieskich” po Marku Wleciałowskim ze względów proceduralnych, dlatego ta rola przypadła Karolowi Michalskiemu, czyli dotychczasowemu asystentowi zwolnionego szkoleniowca.
Kocian został przedstawiony jako menedżer chorzowskiej drużyny i będzie normalnie przygotowywał Ruch do nadchodzących spotkań oraz odpowiadał za wyniki osiągane przez klub.
- Mój przyjaciel Aleksander Kurczyk (jeden z głównych udziałowców Ruchu – przyp. red.) zadzwonił do mnie i mówił o trudnej sytuacji zespołu. Przyjechałem do Chorzowa i szybko doszedłem z klubem do porozumienia. Mam umowę do końca sezonu, a potem możliwe, że wrócę do Jemenu. Na przełomie roku pracowałem tam z kadrą narodową. Rozmawiałem także z federacją o ewentualnej współpracy od lata 2019 roku. Praca w drugiej lidze to dla mnie żadna ujma. Chcę pomóc Ruchowi w utrzymaniu. Mocno wierzę w to, że „Niebiescy” nie spadną - powiedział Słowak.
Doświadczony szkoleniowiec w przeszłości miał okazję prowadzić już ekipę z województwa śląskiego w sezonie 2013/2014 i wywalczył z nią wówczas trzecie miejsce w najwyższe klasie rozgrywkowej. Parę miesięcy później prowadzony przez niego zespół był bliski wywalczenia awansu do fazy grupowej Ligi Europy. Niestety w decydującej rundzie musiał uznać wyższość Metalista Charków (0:0, 0:1 po dogrywce).
Przyzwoity wynik osiągnięty przez Ruch na arenie międzynarodowej nie uratował Kociana przed zwolnieniem, ponieważ „Niebiescy” na krajowym podwórku wygrali zaledwie jeden z jedenastu rozegranych meczów.
61-latek po opuszczeniu Chorzowa pracował jeszcze w Pogoni Szczecin oraz Podbeskidziu Bielsko-Biała, ale nie osiągał w tych klubach zadowalających wyników. Ostatnio prowadził reprezentację Jemenu na Pucharze Azji, gdzie doznał trzech porażek w fazie grupowej - 0:5 z Iranem, 0:3 z Irakiem i 0:2 z Wietnamem.
Ruch na sześć kolejek przed końcem zmagań w II lidze plasuje się na odległym 17. miejscu w tabeli i traci dwa punkty do lokaty gwarantującej utrzymanie.