Australijczyk od kilku dni pozostawał bez klubu, po tym jak podziękowano mu za współpracę w Shanghai Shenhua. 36-latek nie figurował w planach trenera, natomiast zajmował miejsce w kadrze dla innych zawodników, dlatego też podjęto rozmowy o rozwiązaniu umowy.
Były piłkarz Evertonu postanowił jednak zostać w Chinach, przystając na propozycję innego zespołu z tamtejszej Ekstraklasy. Jak sam poinformował na Instagramie, podpisał pięciomiesięczny kontrakt.
Jego nowy pracodawca w przeciwieństwie do rywali nie słynie z wielomilionowych transferów. Cahill spotka tam jednak swojego rodaka i kolegę z reprezentacji - Matthew Spiranovicia.