Jest nim Energy Standard Group, międzynarodowy potentat energetyczny. Szczegółów transakcji nie ujawniono, jednak ma to być największa umowa sponsorska w rosyjskiej piłce. Nazwa i logo firmy znajdzie się na koszulkach Anży.
Za ESG stoi Konstantin Grigoriszin, 47-latek, zajmujący 85. miejsce na liście najbogatszych Rosjan. Firma, której jest większościowym udziałowcem, posiada m.in. fabryki wyposażenia elektrycznego, przede wszystkim na Ukrainie, skąd ten biznesmen zresztą pochodzi. Warto wspomnieć, że Grigoriszin aktywnie wspierał ukraińską "pomarańczową rewolucję".
Przy okazji konferencji informującej o imponującym sponsorze German Tkaczenko z zarządu Anży zapewnił, że klub wkrótce może na stałe przenieść się do Machaczkały. Aktualnie zawodnicy mieszkają w Moskwie. Plan zostanie jednak wykonany dopiero wówczas, gdy w stolicy Dagestanu zapanują odpowiednie warunki do życia.
Dalej nie wiadomo, kto będzie menadżerem Anży w przyszłym sezonie. Guus Hiddink ostateczną decyzję ma podać po sobotnim finale Pucharu Rosji (rywalem będzie CSKA). Już do tej funkcji przymierzany jest Roberto Carlos, aktualnie pełniący funkcję dyrektora sportowego.