Brazylijczyk może mówić w ostatnim czasie o bardzo dużym pechu. Po sezonie w PSG wrócił do ojczyzny, by przygotowywać się do Copa América, lecz jego przylotowi towarzyszyły spekulacje na temat rzekomego gwałtu, którego miał się dopuścić. Piłkarz starał się jak najszybciej ukrócić wszelkie dyskusje i opublikował zdjęcia i zrzuty ekranu z rozmowami z oskarżającą go kobietą, lecz teraz grozi mu kara za... upublicznianie intymnych zdjęć. Na domiar złego teraz doszła jeszcze kontuzja.
Drużyna Neymara mierzyła się w sparingu z reprezentacją Kataru, a mecz udało jej się wygrać 2:0, lecz napastnik paryżan musiał opuścić boisko już po 20 minutach gry. Od początku spotkania zawodnik nie był oszczędzany przez rywali i najpierw ucierpiał po wślizgu Abdulaziza Hatima, a następnie Assima Omera Madibo. Po zagraniu tego drugiego gracz musiał opuścić plac gry i interweniowali lekarze.
Już na ławce rezerwowych widać było, iż kontuzja może być poważna. Neymar był wyraźnie załamany, a lekarze eskortowali go do szatni z opatrunkiem z lodu na prawej kostce. Przeprowadzono badania, a prześwietlenie potwierdziło obawy - zawodnik doznał zerwania jednego z więzadeł w kostce.
Na ten moment nie wiadomo ile dokładnie potrwa rekonwalescencja, pewne jest jednak to, iż gracz z pewnością nie wystąpi na Copa América. Brazylijska federacja potwierdziła to już w oficjalnym komunikacie, dodając, że jeszcze dziś poznamy zastępstwo dla gwiazdy.
W zakończonym sezonie 27-latka nie omijały urazy. W styczniu doznał poważniejszej kontuzji stopy, która wykluczyła go z gry aż do kwietnia, przez co ominął go przegrany dwumecz z Manchesterem United w Lidze Mistrzów.