Środkowy obrońca dołączył do zespołu „Kanonierów” na zasadzie półrocznego wypożyczenia z Flamengo. W umowie zawartej pomiędzy oboma klubami znalazł się zapis umożliwiający drużynie z Londynu definitywne wykupienie 26-letniego zawodnika po zakończeniu sezonu.
Pozostałe szczegóły transakcji nie zostały ujawnione, ale wcześniej spekulowano, że Hiszpan miał trafić do Arsenalu za dziesięć milionów euro. Ekipa z Premier League dość niespodziewania chciała dokonać zmiany warunków transferu defensora i przez to cała operacja z jego udziałem mogła nie dojść do skutku.
Na swoje szczęście zespół z Emirates Stadium porozumiał się ostatecznie z drużyną z Rio de Janeiro w kwestii sprowadzenia Pablo Maríego na innych zasadach. Media spekulują, że „Kanonierzy” za tymczasowe nabycie praw do korzystania z usług obrońcy zapłacą pięć milionów euro. Z kolei jego ewentualny definitywny wykup ma pochłonąć przynajmniej drugie tyle.
Mikel Arteta mocno naciskał na władze Arsenalu w sprawie sprowadzenia swojego rodaka, ponieważ w przeszłości miał okazję obserwować go w Manchesterze City. Obaj panowie nie nawiązali wówczas bliższej relacji, ponieważ Hiszpan był regularnie wypożyczany do takich ekip jak Girona, NAC Breda czy Deportivo La Coruña.
26-letni zawodnik widząc, że nie ma większych szans na to, aby zaistnieć w szeregach „The Citizens” postanowił rozstać się z angielskim klubem w lipcu ubiegłego roku i przeniósł się do Flamengo, gdzie w trakcie swojego półrocznego pobytu rozegrał 30 spotkań, w których zdobył w nich trzy gole oraz zanotował jedną asystę i przyczynił się do wywalczenia mistrzostwa Brazylii oraz Copa Libertadores przez „Szkarłatno-Czarnych”.
Pablo Marí jest pierwszym graczem zakontraktowanym przez ekipę z Londynu w zimowym okienku transferowym, która w trakcie obecnych rozgrywek została przejęta przez Mikela Artetę.