Beniaminek 1. ligi zdążył już wystarczająco się dobrze uzbroić w perspektywie walki o Ekstraklasę. Trener Jarosław Skrobacz przywitał na pokładzie znajdującego się w punkcie kulminacyjnym swojej kariery gracza środka pola z najwyższej klasy rozgrywek w Czechach.
Jak dowiadujemy się z mediów klubowych „Niebieskich”, 28-latek związał się krótkoterminowym kontraktem ważnym do końca czerwca tego roku. W porozumieniu zawarto opcjonalną klauzulę jego przedłużenia o następny sezon.
Gracz środka pola nie przeżył zawrotnej przygody w swojej ojczyźnie. Od najmłodszych lat szkolił się w Zbrojovce Brno. W międzyczasie zaliczył epizod w MFK OKD Karviná, aż w końcu przed sezonem 2021/2022 dołączył do Sigmy.
Transfer mierzącego 181 centymetrów zawodnika nie okazał się spełnionym marzeniem. O ile w pierwszej kampanii często wychodził na boisko, o tyle w kolejnej został przyspawany do ławki rezerwowych. Zdążył rozegrać zaledwie dziesięć spotkań we wszystkich rozgrywkach.
Ten zawodnik z konieczności może też okupować pozycję stopera, jak i lewego obrońcy.
W przerwie śródsezonowej Ruch dopiął też transfery Przemysława Maja ze Stali Mielec, Michała Feliksa z Radomiaka Radom oraz Kacpra Świerczyńskiego z Legii Warszawa Dwa pierwsze to wypożyczenia.
Już w przyszły weekend, 11 lutego chorzowianie wznowią walkę o ligowe punkty spotkaniem u siebie z Chrobrym Głogów.
Ekipa ze Śląska plasuje się na trzeciej lokacie.
***
OFICJALNIE: Ruch Chorzów znalazł stadion zastępczy. Czeka na decyzję PZPN-u