„Die Knappen” przechodzą w ostatnich kampaniach prawdziwy rollercoaster. Po długotrwałych problemach nie udało im się uniknąć spadku, choć w 2. Bundeslidze poradzili sobie już znacznie lepiej. Mistrzostwo zaplecza niemieckiej ekstraklasy było tylko otarciem łez w i tak trwającym kryzysie. Po awansie z powrotem drużyna pozostaje czerwoną latarnią ligi.
Ostatnie punkty ekipa z Gelsenkirchen wywalczyła 10 września, wygrywając z VfL Bochum swój jedyny dotychczasowy mecz. Wcześniej wywalczyła również trzy remisy, jednak po tym pojedynczym triumfie nagromadziła sześć porażek z rzędu, w międzyczasie odpadając z Pucharu Niemiec. Miarka się przebrała i już w zeszłym tygodniu doszło do zwolnienia trenera Franka Kramera. Tymczasowy szkoleniowiec Matthias Kreuzer niewiele wniósł, bowiem i pod jego wodzą Schalke 04 uległo berlińskie Hercie BSC.
Losy sezonu postara się odwrócić Thomas Reis. Klub poinformował na konferencji prasowej, iż to właśnie 49-latek postara się przywrócić drużynę na lepsze tory. Zadanie nie będzie łatwe, lecz działacze wierzą, że od nowego roku sytuacja może ulec poprawie.
Dyrektor Peter Knäbel zapowiedział, że aktualnie zarząd liczy na urwanie choć kilku punktów w najbliższych spotkaniach, jeszcze przed przerwą na mundial. W styczniu postara się za to o wzmocnienie składu, by nowy szkoleniowiec mógł zwiększyć jakość w zespole.
Schalke 04 zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, mając na koncie sześć punktów. Nie licząc fatalnej formy, sytuacja nie jest jeszcze jednak aż tak dramatyczna, do bezpiecznej pozycji brakuje bowiem trzech punktów.