Przed sezonem wydawało się, że Piast Gliwice może rywalizować w najbliższych miesiącach o europejskie puchary. Ostatnie tygodnie nie napawały jednak optymizmem i w pięciu ostatnich starciach ligowych, ekipa z Górnego Śląska zdobyła raptem punkt.
Klubowe władze doszły do wniosku, że kryzys jest poważny i wymaga interwencji. W związku z tym w czwartek pojawiła się informacja o roszadzie na ławce trenerskiej, a co za tym idzie - zwolnieniu Waldemara Formalika.
- Zasługi Waldemara Fornalika i jego sztabu są niepodważalne. Warsztat, wiedza i autorytet, to przymioty trenera, które poprowadziły zespół do sukcesów. Decyzja o rozstaniu nie była łatwa, nigdy nie jest. Znaleźliśmy się jednak w trudnej sytuacji i dla dobra klubu doszliśmy do wniosku, że potrzebna zmiana. Umowę rozwiązaliśmy za porozumieniem stron. Wdzięczni za cały trud i te pięć lat pracy okraszone wielkimi osiągnięciami, dziękujemy i życzymy trenerowi powodzenia. Liczymy, że - podobnie jak my - trener zachowa same pozytywne wspomnienia z pracy w Gliwicach - powiedział prezes Piasta Grzegorz Bednarki.
59-latek odpowiadał za wyniki zespołu z Gliwic od września 2017 roku. To właśnie za jego kadencji udało się osiągnąć największy sukces w historii klubu, czyli mistrzostwo Polski zdobyte w sezonie 2018/2019. Na finiszu Piast zdystansował wówczas faworyzowaną Legię.
Łącznie Fornalik prowadził „Piastunki” w 205 meczach: 88 wygrał, 50 zremisował i 67 kończyło się porażkami.
Wraz z 59-latkiem przedstawiciela Ekstraklasy opuszcza także jego brat, a zarazem asystent, czyli Tomasz Fornalik.
Na razie nie wiadomo, kto zastąpi byłego selekcjonera reprezentacji Polski na ławce trenerskiej.
Swój kolejny mecz Piast rozegra już w sobotę na wyjeździe, a rywalem będzie Korona Kielce.