Beniaminek Ekstraklasy poinformował przed kilkoma tygodniami, że na przełomie grudnia i stycznia w klubie pojawi się reprezentant Łotwy w celu przejścia obligatoryjnych testów medycznych przed zatwierdzeniem jego przenosin z DAC 1904 Dunajská Streda.
Cała ta operacja przebiegła zgodnie z planem i dzięki temu 25-letni lewy pomocnik, mogący też występować w linii ataku oraz obrony, został zaprezentowany jako pierwszy zimowy nabytek Widzewa Łódź.
Andrejs Cigaņiks przeniósł się do polskiej drużyny na zasadzie transferu definitywnego i związał z nią umową ważną do 30 czerwca 2024 roku z opcją przedłużenia współpracy o dodatkowe dwanaście miesięcy.
- Powiem szczerze, że byłem zaskoczony, gdy dostałem informację o zainteresowaniu ze strony Widzewa. Sprawdziłem wszystkie informacje o Klubie, o kibicach, o atmosferze na stadionie. Jeżeli chcesz być piłkarzem, to chcesz też grać w takich warunkach. Nie mogłem odmówić, bo wtedy nie poczułbym tego, co mnie tutaj czeka. Jestem podekscytowany tą perspektywą - powiedział nowy nabytek ekipy z Łodzi.
38-krotny reprezentant Łotwy pierwsze kroki w futbolu stawiał w rodzimym Skonto Ryga, z którego jeszcze przed wejściem na seniorski poziom przeniósł się do Bayeru Leverkusen, gdzie na szczeblu młodzieżowym prezentował się całkiem obiecująco. Cigaņiks nie przełożył jednak tego w oczekiwany sposób do dorosłego futbolu.
W efekcie nie rozwinął on skrzydeł w Viktorii Köln, rezerwach Schalke 04, SC Cambuur, RFS oraz Zorii Ługańsk.
Ten stan rzeczy wydawało się, że ulegnie zmianie za sprawą pobytu w DAC 1904 Dunajská Streda, gdzie regularnie pojawiał się na słowackich boiskach w debiutanckim sezonie. W trwającym przestał jednak odgrywać ważną rolę i częściej siedział na ławce lub zasiadał na trybunach.
W sumie w barwach tego klubu rozegrał 47 spotkań, notując cztery bramki oraz trzy asysty.