34-letni ofensywny pomocnik do tej pory występował jedynie w swojej ojczyźnie - Hiszpanii. Karierę rozpoczynał w akademii Realu Madryt. W pierwszym zespole nie zadebiutował, jednak grał dla drużyn B i C "Królewskich". W innych klubach wiodło mu się lepiej - na najwyższy poziom rozgrywkowy wskoczył w barwach Realu Saragossa i Almerii. Łącznie w La Liga strzelił pięć bramek podczas dziesięciu sezonów gry. Jego łączny bilans w Almerii, jego klubie przez ostatnich osiem lat, to 312 spotkań i 22 bramki we wszystkich rozgrywkach.
Teraz "Corona" ma stworzyć bardzo groźny duet ofensywnych pomocników w Brisbane Roar z Thomasem Broichem, gwiazdą A-League, dwukrotnie wybieranym na najlepszego zawodnika sezonu.
W Brisbane założy koszulkę z numerem "7". Przyszedł na zasadzie wolnego transferu po rozwiązaniu umowy z Almerią, z Australijczykami podpisał dwuletni kontrakt.
Przy okazji transferu zawodnik wyjaśnił pochodzenie swojej ksywki: - Wywodzi się nie od nazwy piwa, ale z powodu łysiny mojego dziadka. Nie jest to jednak zły pseudonim, sprawdza się w nagłówkach.