Sympatycy zarówno Olympique'u Marsylia, jak i SS Lazio znani są z tego, że potrafią sprawiać kłopoty. Ostatnio szczególne akty agresji, czy to słownej, czy fizycznej, rozgrywały się właśnie na Stade Vélodrome. Z tego względu UEFA ukarało marsylczyków za problemy, które sprawiali w meczu z Galatasaray - część trybun była wyłączona z normalnego użytku na czwartkowy mecz Ligi Europy, a puste miejsca zapełniono dziećmi i ich opiekunami. Wyeliminowanie najbardziej zagorzałych fanów nie zapobiegło jednak kłopotom.
Kiedy tylko „Aquile” wykonywali rzut rożny, a do narożnika boiska podchodził Luis Alberto, z trybun w jego kierunku rzucane były butelki i inne przedmioty. Sytuacja była na tyle uciążliwa dla Hiszpana, że ten potrzebował wsparcia ze strony policji.
Przy stałych fragmentach gry policjanci musieli osłaniać zawodnika tarczą, by nie stała mu się krzywda. Może to przysporzyć kolejnych problemów „Les Phocéens”, którzy już teraz byli napiętnowani ze strony UEFA, a jakby tego było mało, w Ligue 1 również ciąży na nich kara w zawieszeniu za burdy, do których dochodziło przy okazji starć z Paris Saint-Germain oraz OGC Nice.
Lokalne władze już przed meczem spodziewały się problemów na trybunach, ale... ze strony Lazio. Z tego względu kibice rzymskiej drużyny nie dostali możliwości oglądania pojedynku z trybun, a decyzję argumentowano obawą przed ich skrajnie prawicowymi poglądami.