Klub z Genui od dwóch tygodni pracuje nad sprowadzeniem Kameruńczyka, by zrobić prezent swoim kibicom. Choć początkowo przeprowadzka byłego napastnika Interu, Barcelony czy Chelsea do włoskiego średniaka wydawała się nierealna, zwłaszcza w obliczu propozycji z MLS, najprawdopodobniej dojdzie do skutku. Co więcej, wiele wskazuje na to, iż będzie to transakcja bezgotówkowa.
Włoskie media w ostatnich dniach na bieżąco informowały o postępach w rozmowach toczonych na linii Sampdoria-Everton, ale wciąż brakowało przesłanek płynących bezpośrednio od którejś ze stron. Ten stan rzeczy zmieniła jednak wypowiedź dyrektora sportowego Carlo Ostiego, który będąc gościem jednej z włoskiej telewizji poruszył temat 33-latka.
- Właściwie to już kwestia czasu. Finalizacja jest blisko, a zawodnik i jego agent robią wszystko, bo rozwiązać obowiązującą jeszcze przez półtora roku umowę z Evertonem. Anglicy szukają jednak jego następcy i to opóźnia nieco całą operację. Mam jednak nadzieję, że on wkrótce zawita u nas - powiedział Osti.