Wraz z końcem czerwca wygasa kontrakt Francuza z FC Barceloną, którego, mimo długich starań, jak na razie nie udało się przedłużyć. Strony uzgodniły, że zasiądą ponownie do rozmów i tak faktycznie się stało na początku tygodnia. Problem jednak w tym, że propozycja Katalończyków nie spełniła oczekiwań zawodnika, w związku z czym ten musiał ponownie przemyśleć sprawę.
Skrzydłowego nieustannie kusi również Chelsea FC, a on jest otwarty zarówno na przeprowadzkę, jak i pozostanie na Camp Nou. „Barça” dała jasno do zrozumienia, że ostatnia oferta jest tą ostateczną.
Taki stan rzeczy komplikuje sprawę dla wszystkich stron. Piłkarzowi zależy bowiem na jak najszybszym wznowieniu treningów, ponieważ chce on dobrze się przygotować do pierwszej części sezonu, w której powalczy o powołanie na mundial w Katarze. Z drugiej jednak strony nie chce on rezygnować ze stawianych warunków i czeka na rozwój sytuacji.
Poważny problem ma również FC Barcelona. Fakt, że od piątku Ousmane Dembélé będzie wolnym zawodnikiem, znacząco komplikuje sprawę. Gdyby porozumienie osiągnięto wcześniej, klub musiałby jedynie zgłosić przedłużenie kontraktu. Kiedy jednak dotychczasowa umowa wygaśnie, skrzydłowy stanie się wolnym zawodnikiem i w przypadku porozumienia „Blaugrana” musiałaby go ponownie zgłosić jako nowy nabytek.
Ze względu na panujące w LaLidze przepisy, z tym może być problem. Władze ligi patrzą ekipie z Camp Nou na ręce pod względem finansowym, a klub już teraz ma problem z rejestracją świeżo pozyskanych graczy. Sytuacja nieznacznie może się poprawić jedynie w przypadku sprzedaży części dotychczasowych zawodników.