Niezwykle bramkostrzelny napastnik, choć ma już 38 lat, jest nadal pożądany przez wiele ekip z całego świata. Pomimo tego wydaje się, że Szwed preferuje jeden konkretny kierunek, a jest nim Półwysep Apeniński.
Problem w tym, że tylko część klubów z Serie A jest w stanie spełnić wymagania finansowe „Ibracadabry”, który ma żądać pensji w wysokości sześciu milionów euro za półroczną współpracę. W konsekwencji z pomysłu sprowadzenia byłego atakującego m.in. Juventusu czy Interu Mediolan postanowiła wycofać się Parma, o czym poinformował Daniele Faggiano, dyrektor sportowy. Tym samym to kolejny po Tottenhamie Hotspur klub, który wykluczył transfer doświadczonego gracza.
– „Ibra” to niesamowity zawodnik, którego sprowadzenie do Parmy jest moim marzeniem. Na chwilę obecną nie możemy sobie jednak na to pozwolić – oświadczył z przykrością w rozmowie z „The Guardian” włoski działacz.
Ibrahimović obecnie jest piłkarzem Los Angeles Galaxy, lecz jego umowa z amerykańskim klubem wygasa już 31 grudnia. Podczas swojej przygody z Major League Soccer 116-krotny reprezentant „Trzech Koron” rozegrał 58 spotkań i brał w tym czasie udział w zdobyciu 68 bramek (53 trafienia i 15 asyst).
Sprowadzeniem 38-latka interesują się nadal m.in. AC Milan, Manchester United czy Bologna.