We wtorkowy wieczór warszawska Legia rozegra niezwykle ważny mecze w ramach trzeciej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Rywalem będzie Dinamo Zagrzeb.
Pierwsza potyczka tych ekip zakończyła się remisem rezultatem 1-1, dlatego też kwestia awansu jest jak najbardziej otwarta.
Jeśli zespół z Łazienkowskiej rzeczywiście przejdzie renomowanego rywala, to bardzo możliwe, że wkrótce do zespołu dołączą nowe twarze. Jedną z pozycji, która wymaga wzmocnień, jest środek pola.
Bardzo możliwe, że wkrótce będziemy świadkami powrotu do Ekstraklasy Patryka Dziczka. Tam przynajmniej twierdzi dobrze poinformowany w realiach Legii Warszawa użytkownik Twittera Bartkovy. Jego zdaniem stołeczny klub śledzi sytuację tego zawodnika.
Sytuacja 23-latka nie jest jednak łatwa, bo przy okazji jego wypożyczenia do Salernitany, zmagał się on z dużymi problemami zdrowotnymi. Przy okazji jednego z ligowych spotkań pomocnik stracił przytomność.
Zawodnik dostał wtedy ataku epilepsji i od tamtej pory nie pojawił się na placu gry. Ponadto beniaminek Serie A nie zdecydował się na kolejny wypożyczenie Dziczka. Lazio, do którego należy karta zawodnicza piłkarza, również nie chce ryzykować.
Bardzo możliwe jest zatem, że wkrótce rozwiąże on kontrakt i pozostanie bez przynależności klubowej. Wtedy prawdopodobnie zgłosi się po niego warszawska Legia, która oczywiście bardzo dokładanie go przebada.
23-latek nie jest dla trenera warszawskiej Legii Czesława Michniewicza postacią anonimową. Obaj panowie mieli okazję współpracować ze sobą w reprezentacji Polski do lat 21 i bardzo cenią sobie ten okres. Być może wkrótce ich drogi ponownie zejdą się w stolicy.