Real Madryt mierzył się z Gironą lidze hiszpańskiej 30 września. „Królewscy” wygrali ten mecz 3:0. Nacho Fernández znalazł się w ich jedenastce i występował z opaską kapitańską na ramieniu. Nie wytrwał do ostatniego gwizdka. W czwartej minucie doliczonego czasu gry zobaczył czerwoną kartkę za faul na Portu.
Na środkowego obrońcę madryckiego zespołu nałożono zawieszenie na trzy spotkania. Odwołanie Realu do Komitetu Apelacyjnego zaowocowało jednak zmniejszeniem kary do dwóch meczów.
W jednym starciu 33-latek już pauzował, gdy jego drużyna mierzyła się z Osasuną. W sobotę nie pomoże jej też przeciwko Sevilli. Będzie mógł jednak zagrać w hitowym meczu z Barceloną, który pierwotnie miał opuścić. Zaplanowano je na 28 października. W międzyczasie (24 października) „Królewscy” zmierzą się jeszcze z Bragą w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
„Marca” podkreśla, że tym samym Carlo Ancelotti powinien mieć dostępnych na El Clásico trzech stoperów pierwszej drużyny. Oprócz Hiszpana - Davida Alabę oraz Antonio Rüdigera.
W trwającym sezonie Nacho wybiegał na boiska LaLigi sześciokrotnie. Do tego dołożył dwa występy w Champions League.