Madrytczycy od kilku tygodni poważnie starają się o Exequiela Palaciosa. Wschodząca gwiazda argentyńskiej piłki dopiero co wygrała Copa Libertadores wraz ze swoim River Plate i do tej pory media informowały, że po Klubowych Mistrzostwach Świata zawodnik zwiąże się z „Królewskimi”. Sprawa jednak nie jest taka prosta, jakby mogło się wydawać.
W teorii wystarczy, by Real wyłożył na stół 15 milionów euro, czyli kwotę zapisaną w klauzuli odejścia zawodnika. Problem jednak w tym, że w takim wypadku na transfer nie zamierza się zgadzać sam piłkarz. Palaciosowi zależy bowiem, by jego klub, w którym zresztą się wychowywał, zarobił na nim jak najwięcej. Do tego dochodzi jeszcze jeden warunek.
- On chce zostać w River Plate do czerwca i nie chce też odchodzić jedynie za kwotę zapisaną w klauzuli - wyjawia w rozmowie z „TyC Sports” agent piłkarza, Renato Orsi.
- Ustaliliśmy pewne warunki i on nie odejdzie po aktywowaniu klauzuli. O liczbach porozmawiamy dopiero po zakończeniu Klubowych Mistrzostw Świata. Niewykluczone, że teraz uzgodnimy wszystkie warunki, a transfer sfinalizujemy w czerwcu, ponieważ wtedy mógłby zacząć od zera podczas okresu przygotowawczego. Teraz musiałby się wdrażać w sezon, który jest już w połowie.
Choć 20-latek najprawdopodobniej opuści Buenos Aires dopiero po zakończeniu sezonu, nie zmienia to faktu, iż Real nadal jest faworytem. Triumfatorom poprzedniej edycji Ligi Mistrzów udało się pokonać konkurencję, dlatego teraz kwestią sporną są w zasadzie jedynie warunki transakcji.