W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Europy niespodziewanie na ławce Liverpoolu zobaczyliśmy dwóch wcześniej wspomnianych Polaków. Niestety żaden z nich nie miał okazji pojawić się na placu gry.
Jednak sam fakt pojawienia się przez nich w kadrze meczowej na rywalizację ze Spartą Praga był miłą niespodzianką. Zrobiło się o nich trochę głośniej. W krótkiej rozmowie Michała Zachodnego z Andy'm Robertsonem polski dziennikarz zapytał o swoich rodaków. Oto co odpowiedział 30-letni Szkot.
- Fabian Mrozek trenował z nami trochę więcej, ponieważ mamy wielu bramkarzy, którzy uczęszczają na nasze treningi. Wciąż jest młody, uczy się, nie widziałem go jeszcze w meczu, ale z treningów widzę w nim ten potencjał, który może sprawić, że będzie dobrym bramkarzem. Zwłaszcza rozwijając się w tym środowisku - mówił szkocki obrońca.
- Mateusz Musiałowski nie był tak często zaangażowany w treningi z nami, ale gdy tylko był, pokazywał, że jest sprytnym skrzydłowym. Nie ma kompleksów, bardzo wierzy w swoje umiejętności i nam obrońcom sprawia dużo problemów. Widząc jego pewność siebie, chodzi już więc o to, by zrobił następny krok - stać się bardziej wszechstronnym piłkarzem. Każdy z nich ma duży potencjał i teraz muszą go wykorzystać - zakończył.
Musiałowski i Mrozek nie zaliczyli jeszcze debiutów w seniorskim zespole „The Reds”. 20-letniemu ofensywnemu graczowi wygasa po tym sezonie kontrakt. Nie wiadomo, czy klub przedłuży umowę ze skrzydłowym.