Mistrzowie Polski wciąż nie poinformowali, kto poprowadzi drużynę w przyszłym sezonie. Początkowo wydawało się, że warszawianie mogą nawet pozostać w rękach tymczasowego zastępcy Romeo Joazaka, Deana Klafuricia. Chorwat wyciągnął „Wojskowych” z dołka i poprowadził ich do mistrzostwa kraju i zwycięstwa w finale Pucharu Polski.
Pomimo dwóch trofeów na koncie Klafuricia, Legia nadal nie ogłosiła decyzji, co do jego przyszłości. To sugeruje, że Chorwat być może jest planem rezerwowym, ale w rzeczywistości toczą się negocjacje z innymi kandydatami.
Jednym z nich według Krzysztofa Srogosza, dziennikarza „Eurosportu”, jest Jerzy Brzęczek. 47-letni szkoleniowiec miał w ostatnim czasie pojawić się w stolicy Polski, gdzie rozmawiał o ewentualnym objęciu Legii Warszawa.
Były reprezentant Polski od lipca poprzedniego roku prowadzi Wisłę Płock, z którą zajął piątą pozycję w LOTTO Ekstraklasie, ale w pewnym momencie wydawało się, że „Nafciarze” mogą nawet powalczyć o mistrzostwo kraju. Po tak dobrym sezonie 47-latek był także rozpatrywany jako kandydat do objęcia Lecha Poznań.
Brzęczek posiada z Wisłą Płock umowę do końca czerwca 2020 roku, więc jego zatrudnienie wiązałoby się z przymusem wykupienia. Wcześniej 47-latek pracował w GKS-ie Katowice, Lechii Gdańsk, Rakowie Częstochowa i Polonii Bytom.