Islandczyk od początku okna transferowego jest łączony ze zmianą otoczenia, a klub z Liverpoolu obok Tottenhamu uchodzi za najpoważniejszego kandydata do jego zakontraktowania. Gwiazdor Swansea nie wziął nawet udziału w przedsezonowym tournee, ze względu na niepewną przyszłość.
Walijczycy mają jednak ogromne oczekiwania finansowe i żądają 50 milionów funtów. Kwota ta nie zniechęciła jednak chętnych i wydaje się, że wkrótce dojdzie do transferu. Przeprowadzi go najpawdopodobniej Everton, dokonując tym samym najdroższego zakupu w swej historii.
- Jesteśmy bliscy sprowadzenia Gylfiego, ale musimy czekać. Umowa nie została jeszcze sporządzona - potwierdził Roland Koeman.
Chociaż 27-latek będzie kosztownym wydatkiem, a „The Toffees” na letnie wzmocnienia przeznaczyli już ponad 100 milionów euro, holenderski menadżer oczekuje jeszcze trzech nowych zawodników.
- Jak każdy wie, szukamy piłkarzy na trzy pozycje. Mowa o lewym środkowym obrońcy, o lewym obrońcy oraz o skrzydłowym, który poradzi sobie także w ataku. Okno trwa do końca miesiąca, dlatego mamy jeszcze trochę czasu na realizację naszych planów.