- Nagy jest bardzo dobrym piłkarzem, ale są pewne problemy z jego motywacją, a każdy zawodnik Legii musi być zmotywowany w stu procentach. Moim zdaniem najlepszym wyjściem dla niego będzie wypożyczenie, bo musi się odbudować. Tak samo uważa jego agent i inni współpracownicy. Bardzo liczymy na Nagya, chcemy dla niego jak najlepiej i być może na wypożyczeniu Dominik dojrzeje w pewnych aspektach - powiedział Romeo Jozak podczas dzisiejszej konferencji prasowej przed wyjazdem do Niecieczy na mecz z Sandecją.
22-letni Nagy nie ma najlepszych relacji z trenerem i działaczami Legii bezpośrednio od wywiadu, w którym mówił, że chce odejść z Legii po zakończeniu trwającego sezonu. Nie było to jednak pojedyncze zachowanie Węgra, a jedynie dopełnienie podejścia do pracy w ostatnim czasie. Dlatego też ukarany został przesunięciem do drużyny rezerw, z której przywrócono go do pierwszego zespołu przed trzema tygodniami.
Nie zmieniło to jednak faktu, że dalej grał tylko w rezerwach. W trzecioligowych meczach spisywał się słabo. Podczas 375 minut spędzonych na boiskach w barwach Legii II „popisał się” tylko dwoma żółtymi kartkami.
Nie od początku współpracy z Jozakiem tak to wyglądało. Chorwat dał węgierskiemu skrzydłowemu szansę w trzech pierwszych Ekstraklasowych meczach swojej kadencji, w każdym w pełnym wymiarze czasowym (1-0 z Cracovią, 0-1 z Jagiellonią, 0-3 z Lechem).
Nie jest jeszcze znany klub, do którego trafi Nagy.