23-latek przykuwał uwagę wielu marek z górnej półki na Starym Kontynencie. Jeszcze kilka miesięcy temu media relacjonowały, że przyszłość dziewięciokrotnego reprezentanta Holandii poza Eredivisie to bardzo prawdopodobny scenariusz.
Tak się jednak nie stało i lewoskrzydłowy pozostał na miejscu, kontynuując wykręcanie świetnych liczb. W swoim dorobku zgromadził już 13 trafień i 17 asyst w 23 występach wszystkich rozgrywek w sezonie 2022/2023.
Zarząd PSV nie wyobraża sobie, aby ich podopieczny miał opuścić drużynę Ruuda van Nistelrooya tej zimy. Przynajmniej tak oświadczył Marcel Brands, który dopiero latem 2023 roku zamierza przejrzeć oferty od interesantów.
– To nie był ostatni mecz z Ajaksem [rozegrany 6 listopada na wyjeździe - przyp. red.]. W przyszłym roku także zagra z Ajaksem w Eindhoven. Czy następne takie spotkanie będzie jego ostatnim w PSV? To możliwe – wyznał działacz wicemistrza kraju.
Zapowiada się więc na dłuższy pobyt Gakpo w macierzystym klubie. Jego los mógł jednak potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby Leeds United spotkało się z oczekiwaniami PSV w ostatnim oknie transferowym.
– Leeds United zaoferowało 30 milionów euro plus 11 milionów euro w bonusach. Sześć milionów miało zostać wypłacone z tytułu awansu klubu do Ligi Mistrzów. Ludzie wiele mówili i pisali o tym, ale nikt od nas nie chciał zaakceptować takich warunków – ujawnił Brands.
– Jeśli Leeds zaproponowałoby sumę, jakiej oczekiwaliśmy, wtedy zatwierdzilibyśmy sprzedaż. Wtedy nie zatrzymywalibyśmy go. Oczekiwaliśmy jednak, aby kwota z bonusami wynosiła 50 milionów euro – dodał.
Oznacza to też, że PSV nie przyjmie zimą oferty niższej od tego progu. Wręcz przeciwnie, w związku z problematycznym transferem następcy w zimowym oknie może tymczasowo podwyższyć oczekiwania, co oznaczałoby de facto przełożenie transferu właśnie na lato 2023 roku, jak wspomniał sam działacz.