Biało-czerwoni ostatnimi spotkaniami skomplikowali sobie życie. Teraz są zmuszeni kompletować punkty i liczyć, że wyjazd na EURO 2024 roku będzie możliwy.
Pierwsza okazja ku temu nadarzy się w czwartek. Wtedy Polacy zmierzą się na wyjeździe z Wyspami Owczymi.
Będzie to debiut Michała Probierza jako selekcjonera pierwszej reprezentacji.
Szkoleniowca ze wspólnej pracy w Jagiellonii Białystok doskonale zna Przemysław Frankowski. W tej chwili zawodnik RC Lens zdradził, że nie spodziewał się, że będzie mu jeszcze dane zagrać pod okiem 51-latka.
– Jeszcze kilka lat temu na pewno bym nie podejrzewał, że z trenerem Michałem Probierzem będziemy mogli spotkać się na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Na razie nie mogę za wiele powiedzieć, bo pracujemy w tej konfiguracji dopiero jeden dzień, ale mam pozytywne odczucia – rozpoczął.
– Na pewno wiele mu zawdzięczam i dużą jego zasługą jest to, gdzie się teraz znajduję. Trener miał spory wpływ na kształtowanie mojego charakteru – podkreślił.
– Rozmawiałem z trenerem na temat mojej pozycji boiskowej. Wszystko zależy od preferowanej taktyki. Nie wiem jeszcze, w jakim ustawieniu będziemy grać przeciwko Wyspom Owczym. Moją docelową pozycją jest prawe wahadło, choć w klubie gram też na lewym. Ja się dostosuję do każdej decyzji trenera i dam z siebie maksimum – zapewnił.
Co się przez te kilka lat zmieniło?
– Jestem z pewnością lepszym piłkarzem, niż kilka lat temu, bardziej doświadczonym. Z biegiem czasu człowiek dorasta. Gram w bardzo dobrym zespole, u świetnego trenera – zauważył.
Mecz rozpocznie się o godzinie 20:45.