O napastniku było głośno latem, gdy próbował go ściągnąć Tottenham, składający dwie oferty. West Browmich Albion odrzucało jednak wszystkie propozycje, co nie spodobało się... samemu piłkarzowi. W ostatnim dniu tamtego okna transferowego 22-latek dodał wpis na Twitterze, w którym skrytykował właściciela klubu Jeremy'ego Peace'a.
Anglik już raz zreflektował się za to zachowanie, które ostatecznie zostało mu w jakimś stopniu wybaczone, bowiem powrócił do zespołu. Obecny sezon jest jednak dużo słabszy w jego wykonaniu - spotkania często zaczyna na ławce rezerwowych. Mimo to zimą znów znalazł się chętny na jego sprowadzenie, ale również Newcastle nie udało się porozumieć z ligowym rywalem.
Teraz, w rozmowie z "BBC", Berahino postanowił jeszcze raz przeprosić za zamieszanie, jakie wywoływał w ostatnich miesiącach oraz odpowiedział na krytykę swojego trenera. Tony Pullis oświadczył niedawno, że jego podopieczny jest daleki od optymalnej formy i rozczarowuje swoją dyspozycją.
- Tak, popełniam błędy. Zdaję sobie sprawę, że mam wiele na sumieniu. Dlatego chcę przeprosić wszystkich kibiców, że zawsze wspierali mnie. Podobnie jak klub - oświadczył.
- Wiem, że wiele rzeczy wymaga poprawy. Muszę powrócić do optymalnej meczowej sprawności, by stać się groźnym napastnikiem, jak w zeszłej kampanii - dodał.
- Mój cel to wrócić na poziom z zeszłego sezonu, a potem zrobić kolejny krok do przodu - zakończył.