„Wojskowi” po szczęśliwym trafieniu Tomáša Pekharta pokonali na wyjeździe „Kolejorza” i zwiększyli nad nim przewagę w tabeli do aż dwunastu punktów, co naturalnie nie sprawia, że na twarzach piłkarzy zespołu z Poznania pojawi się w najbliższych godzinach uśmiech, ponieważ sobotnia porażka z Legią sprawia, że Lech ma coraz mniejsze szanse na wywalczenie tytułu w tym sezonie.
Tymoteusz Puchacz stara się jednak dostrzegać pozytywy w grze swojej drużyny i jest przekonany, że gospodarze zaprezentowali się lepiej na boisku od gości z Warszawy i gdyby mieli lepszą skuteczność, to zgarnęliby w tym starciu przynajmniej jeden punkt.
- Być może zagraliśmy poniżej oczekiwań. Ale jeśli tak, to jak zagrała Legia? Strzeliła nam gola z przypadku i dlatego osobiście uważam, że byliśmy lepszym zespołem. Z tego meczu powinniśmy wyciągnąć minimum remis - powiedział wychowanek Lecha Poznań w rozmowie z TVP Sport.
- Mieliśmy kilka okazji do zdobycia bramki. Ja sam miałem dwie klarowne sytuacje. Mogliśmy zremisować, mogliśmy odnieść zwycięstwo, a skończyło się tak, że zostaliśmy bez punktów - dodał 21-letni zawodnik.
- Gol Pekharta nie przeszkodził nam w pogoni za wynikiem. Goście cofnęli się po nim niżej i czekali na kontry. Udawało nam się to rozbijać, ale zabrakło nam skuteczności. Wszyscy, którzy wybiegli na boisko, byli pełni sił, zdrowi oraz w formie. Ja bym niczego po tym spotkaniu nie zmieniał, bo naprawdę dobrze zagraliśmy w piłkę - zakończył piłkarz grający na skrzydle w ekipie z województwa wielkopolskiego.