Środkowy napastnik pojawił się w wyjściowym składzie „Biało-Czerwonych” na spotkanie z Holandią (0:1) i w jego trakcie miał jedną doskonałą sytuację do zdobycia bramki dającej nam wówczas prowadzenie w pierwszej połowie.
Niestety 25-letni zawodnik nie popisał się na tyle silnym oraz precyzyjnym uderzeniem, aby zaskoczyć Jaspera Cillessena i następnie w dalszej części meczu został praktycznie wyłączony z gry przez Virgila van Dijka oraz zmieniony w jego końcówce przez Arkadiusza Milika.
Jerzy Brzęczek zapowiedział już, że w starciu z Bośnią i Hercegowiną w pierwszej jedenastce pojawi się zawodnik Napoli, a gracz Herthy usiądzie na ławce rezerwowych.
Jak się jednak okazuje, Krzysztof Piątek z powodu swojego pozostania na zgrupowaniu i wyjazdu do Zenicy poniesie konsekwencje po powrocie do Berlina, co zapowiedział dyrektor sportowy niemieckiego klubu na łamach „Kickera”.
- Krzysztof poleciał do Bośni i Hercegowiny wbrew zawartej umowie - przyznał Michael Preetz.
Owe porozumienie ustalone pomiędzy Herthą a Polskim Związkiem Piłki Nożnej zakładało powrót 25-latka do zespołu po pojedynku z Holandią, ponieważ restrykcje obowiązujące w Niemczech w czasie pandemii koronawirusa nakazują odbyć mu kilkudniową kwarantannę w celu wykluczenie zakażenia infekcją.
Piątek nie pojawił się jednak w Berlinie i poleciał na drugi mecz reprezentacji do Zenicy, dlatego po powrocie do klubu nie będzie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na piątkowe spotkanie z Eintrachtem Brunszwik w ramach Pucharu Niemiec.
Warto zaznaczyć, że przedstawiciele „Starej Damy” podobne porozumienia zawarły ze związkami piłkarskimi w Holandii oraz na Słowacji, z którymi udało się wypracować oraz wdrożyć wszystkie ustalone warunki w sprawie szybszego przyjazdu do zespołu takich graczy jak Deyovaisio Zeefuik, Daishawn Redan, Javairô Dilrosun, Peter Pekarík i Ondrej Duda.